poniedziałek, 2 maja 2016

U Kucharzy

Wtorkowe popołudnie, centrum Warszawy. Wybraliśmy się na obiadokolacje.
Restauracja znana, wiec i oczekiwania wysokie. Pamiętam ja jeszcze z czasów Hotelu Europejskiego.
Ale do rzeczy...
Po ustawieniu stołów widać ze grupa docelowa to raczej większe grupy
Przystawka - surówka z kozim serem. W sumie nie ma do czego się przyczepić, ale szalu tez nie ma. Porcja niewielka, no ale to przystawka:)
Danie główne - Krokiety żmudzkieCiężkie smażone danie, polane śmietanowym sosem. MASAKRA!!!
Deser sobie darowaliśmy.
Poza tym to maja problem z wentylacja.
W porównaniu z czasami Hotelu Europejskiego duzy spadek formy.